Góruje nad Kotliną Kłodzką, z niej cała dolina jest jak na wyciągnięcie ręki, Śnieżnik, już od wieków stanowi cel podróży wielu turystów, jako jeden z najlepszych punktów widokowych w Sudetach. Nie sposób nie być w pobliżu i nie wejść.
Śnieżnik – najlepszy punkt widokowy bez wieży widokowej
Pierwszych turystów na Masywie Śnieżnika notujemy już w XVIII wieku, to wtedy górę zdobyli książęta pruscy: Fryderyk Wilhelm II i Henryk Pruski. Ale to Marianna Orańska przyczyniła się do pełnego turystycznego rozkwitu tego pasma. Z jej inspiracji powstało tak dziś popularne Schronisko na Hali pod Śnieżnikiem, nie mówiąc już o Międzygórzu.
Kilkanaście lat później, w 1899 roku, ukończono budowę Wieży im. Cesarza Wilhelma I. Ta piękna neogotycka budowla niestety nie dotrwała naszych czasów, w 1973 uległa zniszczeniu, po niej zaś zostało tylko niewielkie gruzowisko. Ciekawostką jest fakt, że wieżę te zaprojektował wrocławski architekt Felix Henry. Jego inne dzieło – Willę Schoellerów możemy podziwiać w pełnej krasie we Wrocławiu, przy ulicy Powstańców Śląskich 204 – obecnie jest to Hotel Platinum Palace.
Idąc w kierunku Śnieżnika od strony schroniska, przy dobrej pogodzie możemy wypatrzyć charakterystyczną „Ścieżkę w obłokach„, jak i usytuowaną naprzeciw niej wieżę widokową na Trójmorskim Wierchu.
Warto dodać, że wciąż trwają starania, aby wieżę widokową na Śnieżniku odbudować. Skoro zaś jesteśmy przy nieistniejących już budowlach, to na Śnieżniku od strony czeskiej istniało również schronisko księcia Liechtensteina, zbudowane w 1912 zburzone zaś 2 lata przed zburzeniem wieży widokowej, zaś na Przełęczy Puchaczówka, która oddziela Masyw Śnieżnika od Masywu Krowiarek, znajdowało się schronisko Puhu-Baude – schronisko, które przetrwało wojnę, ale nie z Polską Rzeczpospolitą Ludową. Schronisko zostało po wojnie rozebrane na materiały, które posłużyły do… budowy koszar dla owiec.
Masyw Śnieżnika – bogactwo fauny i flory
Nie tylko widokami mogą pochwalić się te góry. Masyw Śnieżnika, ze względu na usytuowanie, stanowi bogate przyrodniczo tereny, najbardziej unikalne w Sudetach. Dla przykładu: są tylko dwa miejsca w Polsce, gdzie naturalnie żyją kozice górskie. Pierwsze miejsce to Czerwone Wierchy w Tatrach, drugie zaś to Góra Średniak (nieopodal Schroniska na Hali pod Śnieżnikiem). Kozice przywędrowały tu z Jesioników w latach 80. XX wieku.
Wybierając mniej uczęszczane szlaki, trafimy tu na bogactwo fauny: od lisów, przez jelenie, aż po dziki. Żyją tu również muflony. Ptaków tu również niemało, zliczono ich ponad 100 gatunków, w tym: pluszcz, derkacz czy Czarny Bocian.
Szczególnie ciekawie prezentuje się dolina Kleśnicy. O Kletnie będzie oddzielny artykuł, Jaskinia Niedźwiedzia z pewnością na to zasługuje. Dość powiedzieć, że w jaskiniach, żyje tu najbardziej jadowity polski pająk: sieciarz jaskiniowy. Jego użądlenie jednak, choć bolesne, nie jest groźne dla zdrowia człowieka – co innego żmii zygzakowatej, na którą również możemy natrafić w Masywie Śnieżnika, głównie w czasie, gdy wygrzewa się na stokach.
Jak dojechać?
Na Śnieżnik można dostać się z trzech stron. Od wschodu z Bolesławowa czy Kletna, od zachodu z Międzygórza i od północy z przełęczy Puchaczówka przez Czarną górę lub z Siennej rowerowym szlakiem. W istocie szlaków tu co nie miara, w zimie znajdziemy również te przeznaczone dla narciarzy biegowych.
Dobrymi bazami wypadowymi będą tu zarówno schroniska: Pod Śnieżnikiem czy Na Iglicznej, jak i liczne pensjonaty w Międzygórzu i po drugiej stronie zbocza Śnieżnika: Kletno, Kamienica, Stara Morawa, Bolesławów, a nawet Stronie Śląskie. Tak jak już pisaliśmy, przy okazji Międzygórza, najdogodniejszy dojazd do tych miejscowości stanowi własne auto, ale nie znaczy to, że nie można dojechać tu środkami komunikacji miejskiej (przykładowo do Stronia Śląskiego można dotrzeć busem bezpośrednio z Wrocławia, do Międzygórza zaś dojeżdża PKS z Kłodzka.) Wytrwałym piechurom zawsze pozostaje pociąg do Domaszkowa i 1,5 godzinny marsz do Międzygórza.