Krowiarki

Nie wszyscy lubią dobrze wydeptane szlaki, gdzie aż roi się od turystów. Bywają i tacy, którzy szukają wąskich nieuczęszczanych ścieżek wiodących po leśnych głuszach i mało popularnych miejscach. Krowiarki, masy górski, który przylega do Masywu Śnieżnika i Gór Bialskich, jest właśnie takim miejscem. Nie znajdziemy tu wielu turystów, za to mnóstwo miejsc o ciekawej rzeźbie terenu, opuszczone ruiny i… ciszę.

Wspiąwszy się po górskich serpentynach zmierzających ku Przełęczy Puchaczówka, turyści po zaparkowaniu auta przeważnie wybierają drogę na południe – ku zboczom Czarnej Góry i dalej w kierunku Śnieżnika – jednego z najwyższych szczyt Sudetów, górującego dumnie nad Kotliną Kłodzką. Tymczasem tylko nieliczni swój wzrok kierują na północ – tam, gdzie rozpoczynają się mało znane pasmo gór Krowiarek. Nie jest to może masyw zbyt okazały – najwyższy szczyt tych gór nie przekracza 1000 m n.p.m – najwyższy szczyt to Suchoń 964 metry – w porównaniu z 1425 metrami Śnieżnika nie jest to zbyt mocna konkurencja. Nie wysokościami jednak Krowiarki mogą zaimponować. Języczkiem u wagi jest klimat.

Kotlina Kłodzka jak na dłoni

Krowiarki to góry idealne dla romantyków. Tajemnicze, nieco nawet ponure czasami mogą się wydać – ale to tylko wtedy, gdy słońce nie rozświetla zboczy, a widoczność jest odpowiednia. Wówczas Krowiarki potrafią odwdzięczyć się wspaniałym widokiem na Kotlinę Kłodzką. W którą stronę nie popatrzyć – wszędzie ciągnące się łańcuchy gór. Dogodnym punktem widokowym jest Skowronia Góra – to zaledwie godzina marszu od Przełęczy Puchaczówka.

Kościół w Marcinkowie Marcinków

Marcinków: cienie przeszłości

W drodze na Skowronią Górę (840 m n.p.m) mijamy niemalże zupełnie opuszczoną osadę Marcinków. Znajdziemy tutaj ruiny kościoła św. Marcina z 1598 roku wraz z przylegającym do nich cmentarzem. Spacerując po okolicach znajdziemy tutaj kilka ruin dosyć wiekowych domów. Osada istniała już w XIV wieku o raczej górniczej specjalizacji. W okolicznych kopalniach wydobywano galenę – złoże siarczku ołowiu, w którym można odnaleźć sporą domieszkę srebra. Dopiero w późniejszych czasach zainteresowano się również ołowiem. Obecnie po tamtych czasach pozostały już tylko ruiny. Wedle oficjalnych statystyk gminy, Marcinków zamieszkuje aktualnie 6 osób. W drodze do miejscowości spotkamy również wypas górskiego bydła.

wnętrze kościoła w Marcinkowie

Rogóżka, wieś na sprzedaż

Będąc na Skowroniej Górze, warto udać się ścieżką w kierunku Stroni Śląskich – do Rogóżki. Po drodze mijamy kolejne ruiny, to kolonia wsi Marcinków: Czatków. Mieszka tutaj jedynie jeden gospodarz. Sam, pośrodku ruin. Idąc dalej, dochodzimy do zniszczonej już mocno drogi z Konradowa. Jesteśmy na obrzeżach Rogóżki, wsi, którą wciąż można nabyć – kilka lat temu wystawiono ją na sprzedaż. Cena zamykała się w kwocie 13 milionów złotych. Jeśli nie jesteśmy zainteresowani kupnem, warto przynajmniej spojrzeć, co tracimy http://www.inwestycje.stronie.pl/miejsce.php?q=6.

Rogóżka Rogóżka

We wsi znajdziemy zarówno pozostałości domostw, jak i ruiny kościółka. Obok, na zboczach góry Wapniska zlokalizowany jest kamieniołom, gdzie jeszcze po wojnie wydobywano dolomit i marmur. Na skalnym zboczu, niemalże na samej górze znajduje się wejście do Jaskini Załom (Jaskini na Ścianie). Co ciekawe, przed wojną była tutaj jeszcze inna jaskinia, o wiele ciekawsza od obecnej: Jaskinia Rogóżka (niem. Wolmsdorferhöhle) – bogactwo flory i fauny przyciągało do niej nie tylko turystów, ale i naukowców. Niestety, wskutek działalności odkrywkowej, jaskinia została zniszczona.

Rogóżka kamieniołom, Jaskinia na Ścianie